Spacer brzegiem plaży i widok na wesołe miasteczko to już ostatni dzień przed odlotem do Polski....będę tęskniła za wielkim miastem , które nigdy nie śpi...''kiedyś na pewno wrócę,,-obiecałam sobie.
Na końcu naszą wycieczkę oczywiście ''umilił'' nam ulewny deszcz ...
Czas wracać ...moja podróż dobiegła końca ... czeka na mnie stęskniony narzeczony , rodzina, przyjaciele.
Muszę się zabrać za organizację wesela! Czeka nas zabiegany rok .
paaaa......
Joooj, zazdroszczę wyjazdu *.*
OdpowiedzUsuń